Na północ od Walencji mieści się niewielka miejscowość Alboraya, słynąca z kolorowych domków zbudowanych tuż nad kanałem. Kanał wypełniony jest łódkami i jachtami, które zacumowane są przed wejściem do każdego z domów. Port Saplaya, bo tak nazywa się kolorowa dzielnica, ze względu na swoją charakterystyczną zabudowę zyskała pseudonim „Mała Wenecja”.
Port Saplaya odwiedziliśmy dwa razy w ciągu naszego pobytu w Walencji – na początku września oraz w połowie lutego, stąd nasze zupełnie różne ubrania na zdjęciach 😉 Aura również nieco się różni, ale oba dni były ciepłe i słoneczne.
Jak dojechać do Port Saplaya?
Port Saplaya leży kilka kilometrów od Walencji. Odległość od centrum wynosi 7 km, ale za to z plaży Patacona jest to już tylko 2 km! Będąc na plaży w Walencji wystarczy wytężyć wzrok i spojrzeć na północ – budynki, które widać w oddali, to właśnie Alboraya.
Ze względu na niewielką odległość, my do Port Saplaya dostaliśmy się dwa razy pieszo. Spacer z Walencji to sama przyjemność – część drogi możemy przejść po prostu plażą lub deptakiem nadmorskim. Następnie kawałek idziemy lokalną drogą asfaltową (samochody jeżdżą inną, równoległą drogą) oraz polną ścieżką. Tuż przed wejściem do Port Saplaya, mijamy białą kapliczkę Ermita del Miracle dels Peixets. Miejsce jest całkiem przyjemne, a dzięki temu, że znajdują się tutaj ławki, jest to idealne miejsce na chwilowy odpoczynek.
Spacer jest fajną opcją, natomiast jeżeli macie ograniczony czas na zwiedzanie okolicy, to polecamy skorzystać z dojazdu rowerem lub komunikacją miejską. Do Port Saplaya kursuje autobus o numerze 112. Godziny i miejsca odjazdów sprawdzicie bez problemu na Google Maps.
Co zobaczyć w Port Saplaya?
Do Port Saplaya przyjeżdża się przede wszystkim na spacer i relaks na plaży. Nie ma żadnych punktów do odhaczania. Muszę jednak przyznać, że byłam tą miejscowością bardzo pozytywnie zaskoczona. Przeglądając pobieżnie zdjęcia w Internecie wydawało mi się, że zobaczę zaledwie kilka kolorowych domków nad wodą, natomiast w rzeczywistości jest ich naprawdę całe mnóstwo! Spacer dookoła kanału zajmuje sporo czasu, a przez to, że podczas pierwszej wizyty mieliśmy ochotę robić zdjęcia na każdym kroku, zleciał nam prawie cały dzień. W porcie spotkaliśmy niewielu turystów, a głównie mieszkańców doglądających swoich łódek czy pielęgnujących ogródki.
Plaża w Port Saplaya jest piaszczysta, ale nie jest tak szeroka jak ta w Walencji. Są tutaj natomiast niewielkie skaliste mola, dzięki którym można spojrzeć na miasto od strony morza. Przy plaży znajdziecie wiele restauracji, natomiast my nie trafiliśmy najlepiej, więc nie mamy żadnej konkretnej do polecenia. Od strony Walencji jest także druga plaża – Platja Canina, która przystosowana jest do wypoczynku i kąpieli z psami.
Poniżej solidna porcja zdjęć z tej urokliwej miejscowości 😊
Po więcej inspiracji co zwiedzić w Walencji i najbliższej okolicy zapraszamy do naszego poprzedniego wpisu:
Zapraszamy również na naszego Instagrama, gdzie na bieżąco relacjonujemy nasze podróże. Do usłyszenia!